Nie ma sensu pisać wprowadzenia, gdyż o Tomb Raiderze słyszał chyba każdy gracz.Tak więc czekamy na premierę trzeciej już części przygód panny Croft.Według zapowiedzi firmy Eidos Interactive nowa gra łączyć będzie wszystkie stare, dobre cechy z najnowszymi osiągnięciami w branży. Nie należy się więc spodziewać czegoś absolutnie nowego, zaś gracze, którym nie podobał się TR1 i TR2, będą mieli prawo ponownie narzekać.Zakładając jednak, że większość z nas lubi TR...powinno być dobrze.
Pora na relację z ujawnionych już danych na temat opisywanej gry. Zacząć wypada od systemu rozgrywki.Programiści twierdzą, że nareszcie zostaną prowidłowo wyważone proporcje pomiędzy strzelaniem i zagadkami.Niektórym graczom przeszkadzał nadmiar ludzkich przeciwników w TR2, z kolei inni narzekali na dużo myślenia w TR1. Wprowadzona zostanie pewnego rodzaju interakcja gracza z przebiegiem gry.Tylko pierwszy i ostatni etap będzie twardo stał na swoim miejscu. Kolejność przechodzenia wszystkich pośrednich będzie dowolna czyli zależna od poczynań człowieczka przed szklanym ekranem. Fabuła przedstawia obraz kolejnej wiekowej tajemnicy, której rozwiązanie może mieć wpływ na losy całego świata.
Tym razem akcja toczy się wokół tajemiczego meteorytu, który rozbił się na ziemi tysiące lat temu.Jego najważniejsza część znajduje się gdzieś w mroźnych jaskiniach Arktyki, zaś pozostałe części zostały przez wieki rozniesione po świecie.Zadaniem naszej bohaterki, będzie pozbieranie do kupy owego kawałka gruzu i zbadanie co tak naprawdę się za nim kryje.Oczywiście nie tylko Lara będzie dążyła do owego celu.Na jej drodze stanie ktoś inny i tak zabawa znowu zacznie się od początku.
Tyle o fabule.Zmiany szykują się także w samym enginie. Przedewszyskim będziemy mieć do wyboru dwa rodzaje save'owania gry. Pierwszy - prostszy, z możliwością zapisywania stanu gry w dowolnym momencie oraz drugi, w którym Lara będzie dysponować odpowiednimi save-kryształami.Druga metoda została wprowadzona dla bardziej ambitnych graczy w celu uniknięcia sytuacji: skok, save, skok, save itd.
Grafika trdycyjnie już będzie stać o klasę wyżej w stosunku do poprzednika.Lara ponownie przejdzie kurację upiększającą (operacja plastyczna + nowy zestaw strojów), zaś całe otaczające ją środowisko zyska nowe efekty, ku uciesze posiadaczy kart 3D, ale nie tylko.Kolejną rewolucję przejdą wszelkie efekty świetlne.Zaczną wręcz odgrywać nieco większą rolę niż tylko pomoc w postaci flar.Można chociaż przytoczyć widoczne na pierwszych screenach witraże. Tekstury mają mieć lepszą jakość i generalnie nie rozłazić się na wszystkie strony. Zniknie też odwieczny problem z przenikaniem obiektów, przynajmniej tak twierdzą programiści.Będą też kosmetyczne poprawki, które bądź co bądź poprawią grywalność całości.Czy zastanawiałeś się kiedyś, czemu drzwi do jakiejś łazienki otwierane są wielką dźwignią? No właśnie teraz będą klamki...czemu nikt wcześniej na to nie wpadł? Podobnie będzie z przedmiotami.Aby podnieść coś ze stołu wystarczy będzie podejść do niego i zwyczajnie sięgnąć po swoje. Koniec z traperami na białym obrusie. A jeżeli komuś imponował Tarzan, to teraz będzie okazja pobawić się w akrobacje na linach. Flora i fauna da się nam we znaki (zarówno estetycznie jak i fizycznie). Idąc przez uroczy (czyt. piękny graficznie) zagajnik trafimy na chlupocącą rzeczkę...jak tu ładnie, można popływać.Emm...kto wpuścił do wody piranie? Także zdradliwe węże będą się czaić w wysokich trawach poruszających się w rytmie wiatru.Małpa kradnąca broń to już lekka przesada, ale czego się nie robi dla podniesienia miodności. Na dokładkę dodam jeszcze, że z broni będzie wydobywał się dym, Lara będzie oddychać charakterystyczną "mgiełką" w chłodnym klimacie, kule będą zostawiać ślady w ścianie, kroki na róznych podłożach będą brzmieć inaczej, na śniegu panna Croft zostawi ślady, po zabiciu kogoś w wodzie wokół pojawi się plama krwi rozchodząc sie po powierzchni... starczy? To i tak nie wszystko.
Warto też wspomnieć o samych lokacjach geograficznych. Zaczniemy w Indiach, gdzie Lara efektownie wejdzie lądując na spadochronie w sercu tropikalnej dżungli.Burza, deszcz i mgła w gąszczu drzew oraz towarzystwo tygrysów, wrednych małp, piranii, węży i innego paskudztwa powinny skutecznie zachęcić nas do eksploracji. Z dzikich zakątków ruszamy dalej (wspominałem o dowolnej kolejności rozgrywania pośrednich etapów) np. do Londynu.
W tym sercu starego kontynentu będziemy musieli odnaleźć coś w opuszczonych, podmiejskich kanałach.Po drodze poskaczemy po budynkach z pięknym widokiem na Tamizę.Same wejście do podziemi odkryjemy w monumentalnej katedrze.Za przeciwników będziemy mieli ludzi (najemnicy, strażnicy) oraz szczury, nietoperze a nawet aligatory (biedni Londyńczycy nie wiedzą, co mają pod nogami). Gdy opuścimy miasto królowej matki, możemy udać się na amerykańską pystynię do tajemniczej i znanej Strefy 51.Przybyszów z kosmosu raczej nie spotkamy, niemniej zapowiedziane są atrakcje rodem z filmów SF.Będziemy nawet majstrować przy bombowcu STEALTH a do samej bazy dostaniemy się jakimś bliżej nieokreślonym pojazdem. Przeszkadząć nam będą dobrze uzbrojone plutony strażników, mających rozkaz ukatrupić każdego obcego przybysza.
Po emocjonujących wrażeniach w technicznym centrum świata wypadałoby poprzebywać nieco na łonie natury.Wyspy południowego Pacyfiku są kuszącą propozycją, tam też się udamy.W tym momencie miłośnicy King-Konga i Parku Jurajskiego powinni być zadowoleni. Atmosfera istnie z tego pierwszego tytułu, całość wzbogacona całą kolekcją gadów zwanych dinozaurami.Jak tradycja to tradycja, stary T-Rex znowu upatrzy sobie Larę na podwieczorek.A jak ktoś nie pływał kajakiem to także zapraszamy.Oprócz kopalnych gadów spotkamy upierdliwych tubylców oraz typowych przedstawicieli współczesnej grupy drapieżników.
Gdy wyczerpiemy wizę, musimy uciekać.Dobrym miejscem będzie Arktyka. Tutaj będzie dosyć zimno.Chwila zamysłu i nasza Lara zwyczajnie... zamarznie.Tak więc ruszać się ruszać! Tych którym brak wrażenia prędkości, powinna zadowolić diabelska jazda wagonikiem przez opuszczony tunel kopalni.Głęboko pod lodem skryty będzie cel naszej rozgrywki...ale jak to się dokładnie skończy - nie wiemy.Ostatnimi głupkami chcącymi pokrzyżować nam szyki będą kolejne zastępy ludzkich bezmozgowców :) i typowi przedstawiciele arktycznej biocenozy.
Tak mw. przedstawiają się skrótowe opisy lokacji.Wydają się interesujące.
Wstępne zapowiedzi straszyły koszmarnymi wymaganiami systemowymi. Tymczasem nie jest aż tak źle.Mając Pentium 133 i 16 RAM będzie można już pograć.Niestety raczej nie będzie to gra ładna a tym bardziej płynna.Pentium II 266, 64M RAM i jakiś Voodoo to jest to. Wiem, że taki sprzęt to nadal rzadkość w polskich domach, ale mowa tu o konfiguracji, na której TR3 bedzie chodził bez żadnych problemów.Zważywszy na różnorodność konfiguracji, wydaje się że komputer z PMMX + akcelerator powinien wystarczyć. To tyle na teraz.Premiera naszego potencjalnego hitu zapowiedziana jest na koniec listopada.Ponieważ firma Eidos zwykle bywa punktualna, mamy nadzieję, że pan w czerwonym stroju przytaszczy wam PII z Voodoo2 i oczywiście zainstalowanym TR3.

Zapraszamy też na stronę http://www.traider.org.pl, gdzie znajdziecie na bierząco wszelkie nowe informacje i screeny z Tomb Raider III.

 stat4u